Ulubione brzmienia głosu

..

Czy macie ulubionych wokalistów/wokalistki? Very Happy

(oprócz Brandona?)

Ja obecnie mam 'świra' na punkcie trzech wokalistów :
Bertrand Cantat [Noir Dèsir] - o mój Boże. jakbym słyszałam Jeffa Buckleya! co prawda porównanie może na wyrost, ale ten GŁOS doprowadza mnie do szaleństwa. Muzycznie jest jeszcze pyszniej - od Joy Division aż po współczesny grunge, Jefferson Airplane, The Doors! Tres magnifique! Dzięki Cantatowi i jego zespołowi chcę iść na filologię francuską. Zobaczymy czy mi się uda. Very Happy

Sam Bertrand Cantat jest przede wszystkim znany z tego, że pobił dotkliwie [na śmierć] swoją przyjaciółkę, dziewczynę, Marie Tritingnant. Wyszedł z francuskiego więzienia po połowie odbytej kary w 2007 r. [wcześniej przebywał w Lukiškės prison w Wilnie]. Ja cieszę się, że wyszedł. Będę mogła dalej słuchać jego zabójczego głosu.
Tutaj próbka : Yann Tiersen avec Bertrand Cantat - A ton ètoile

Thomas Mars [Phoenix] - z początku nie mogłam uwierzyć, że ma on 30 - kilka lat! Myślałam, że jest 20kilkulatkiem, ten jego głosik à la Kevin Barnes z Of Montreal. Z jego głosem kapitalnie współgrają śliczne, urocze melodie Phoenix. Sam wokalista jest znany z tego, że jego dziewczyną i matką jego córki jest Sofia Coppola.
Tutaj próbka : Thomas Mars @ versailles

Jacques Brel - miał najcudowniejszy głos. On i scena. Scena i jego ekspresja, jego teksty. Niesamowity człowiek, jego teksty zostały fantastycznie przetłumaczone przez Wojciecha Młynarskiego.
Tu próbka : Jacques Brel - Amsterdam

Beatrice

Oooo, jasne, że mam:D
Wymienię paru, mam nadzieję, że o nikim nie zapomnę, kolejność przypadkowa.
Karen O - uwielbiam, ubóstwiam jej prace przeponą i krtaniowe okrzyki. Jest niesamowicie energiczną i ekspresyjną wokalistką. Babka ma w sobie to coś.
Frida Ohrn - wokalistka szwedzkiej Oh Laury. Jej głos przypomina mi jesienny deszczowy dzień. Magia *-*
Paul McCartney - zwyczajnie idealny. O.
Caleb Followill - niesamowicie charakterystyczny i drapieżny wokal. To co robi w Charmer po prostu przechodzi ludzkie pojęcie.
Luke Pritchard - jest taki młodzieńczy, niezwykły, pełen polotu i wdzięku.
Damien Rice - ten facet jest tak liryczny i melancholijny, a głos ma wręcz anielski.
Na razie chyba tyle... Smile

EDIT: Zapomniałam o Florence!
Florence Mary Leontine Welch - najważniejsze odkrycie tego roku!!!

..

ooo, Caleb! zapomniałam o nim!
uwielbiam jego głos, pokazał mi, że nawet takie 'głosy' mogą pięknie brzmieć.

Beatrice

Caleb... nieładnie! pogniewałby się Razz

..

wolałabym, żeby pogniewał się na mnie Jared, hihihi Razz

a tak wracając do głosów to głos Bertranda jest ostatnio u mnie na pierwszym miejscu. I wciąż nie mogę uwierzyć w to, że Noir Dez wracają, że nowa płyta ma być w 2010 roku. Very Happy

Cantat i jego fantastyczny głos ostatnio pomagają mi w walce z grypą.
I to właśnie dzięki niemu chcę iść na filologię francuską.

Beatrice

A ja coraz więcej o nich słyszę, muszę przesłuchać! Smile

Mmm... Ech, ach, och, Jared x)

..

polecam polecam, ostatnio mój najukochańszy zespół Very Happy

z głosów to jeszcze James Dean Bradfield - w takim małym człowieku kryje się TAAAAAKI głos, o mój Boże! jeden z moich ideałów jeśli chodzi o męskie wokale.

a z żeńskich?
Emilie Simon i Henriette Sennevaldt - mają głosy jak małe dziewczynki i to mi się podoba.

Neon Tiger

Zdecydowanie Mark Knopfler. Jego głos mnie zachwyca, jest w 100% męski. I ma w sobie to wyjątkowe "coś". Dla próby polecam "Sailing To Philadelphia".

..

Elly Jackson - przekonałam się w końcu do Ryżej! uwielbiam androgynicznych ludzi, a ona w dodatku ma taki głos, że o matko.. mam ciary, jak jej słucham. Ponadto muzyka La Roux jest ciekawa, no.
Kiedyś w końcu musiałam się przekonać. Very Happy

Harry McVeigh - już za samo nazwisko go uwielbiam [kto wie, ten wie o kogo chodzi]. W dodatku ta jego barwa głosu - takie wokale dzięki Joy Division zaczęłam uwielbiać, w końcu baryton został przeze mnie doceniony. I dobrze. Very Happy

Beatrice

O widzisz, Queen, ja o Ellie totalnie zapomniałam! To przez to, że ostatnio jestem rozkochana we Florence:) Panienka z La Roux jest fascynująca. Jej podejście do muzyki nieziemsko mi się podoba.

Neon Tiger

Damon Albarn. Mam bardzo pozytywne nastawienie do tego głosu. Poznałam go jako wokalistę "Gorillaz" w bardzo młodym wieku i za każdym razem kiedy go słucham odkrywam jego dźwięki na nowo. Pomimo tylu lat w ogóle mi się nie nudzi. Jest taki "nowoczesno-magiczny".

tuszka

Harry McVeigh-> tez uwielbiam jego i white lies wybiera sie ktos na koncert do warszawy... Bardzo go lubie i powiem wam szczerze moj nr 1, uwielbiam patrzec na niego jak gra na gitarce, wygląda tak troszke jakby był wiecznie wkurwion* i to mi sie masakryczne podoba... szkoda tyko ze ma dziewczyne...

Gary Lightbody-> Smile

John Mayer-> zeby powstał hit wystarczy tylko jego głos:))

i wielu wielu innych