Krążki 2009

..

Mimo, że ten rok jeszcze się nie skończył wyszło wiele dobrych płyt.
Jakie płyty z tego roku polubiliście najbardziej a które mniej?

u mnie to przedstawia się tak :
+
Scarlett Johansson & Pete Yorn - Break Up [śliczna płyta, Scarlett brzmi tu o wiele lepiej niż na Anywhere I Lay My Head]
Calvin Harris - Ready for the Weekend [mimo że nie jest lepsza od I Created Disco to dalej trzyma poziom]
Frankmusik - Complete Me
Tommy Sparks - Tommy Sparks
Brendan Benson - My Old, Familiar Friend

-
Muse - The Resistance [fuj fuj fuj fuj, nowe Muse mnie obrzydza]
Animal Collective - Merriweather Post Pavilion [te dźwięki przyprawiają mnie o zawroty głowy]
Editors - In This Light and on This Evening [no cóż, teraz taka moda że dźwięki indie/alternatywy łączy się z syntezatorami]

a więcej tutaj : [link widoczny dla zalogowanych] Wink

toczka

a dla mnie wlasnie nowe Muse jest swietne! Calkowicie inne, orginalniejsze, pachnace(?) Smile

..

mi się nie podoba, ja zresztą na słowo Muse reaguję alergicznie. a kiedyś byłam wielką fanką.
będę musiała jeszcze raz The Resistance posłuchać.

do ulubionych płyt z 2009 roku mogę dodać Yuksek Away from the Sea, Pony Pony Run Run You Need Pony Pony Run Run i absolutnie przecudowną płytę Glena Hansarda i Markéty Irglovej Strict Joy.

Beatrice

+
09.09.09 wyszli z Abbey Road zremasterowani Beatlesi i, wiadomo, wygrali mój ranking:D
Yeah Yeah Yeahs - It's Blitz
Florence + the Machine - Lungs (płyta jest magiczna, polecam!!!)
Jeszcze nie przesłuchałam nowego Heya... zobaczymy... Smile

-
W zasadzie żadna płyta mnie jakoś szczególnie nie zawiodła... Przynajmniej z tych, na które czekałam.

myjoyride

A ja uważam że jedną z najlepszych płyta jest La Roux ;>

Juliett

Chyba Pearl Jam ''Backspacer'' Very Happy

Kadanada · Wysłany: Czw 23:45, 04 Mar 2010 Temat postu:

U mnie lista dość długa, albo tak mi się wydaje.
Franz Ferdinand - Tonight: Franz Ferdinand, bardzo pozytywnie, tanecznie, poza tym czekałam na ten album. I się nie zawiodłam.
Depeche Mode - Sounds Of The Universe, niech mi ktoś powie, jak oni to robią po trzydziestu latach istnienia. Nie jest to album na miarę Violatora, czy Songs Of Faith And Devotions, ale trzyma poziom, wysoki.
Muse - The Resistance, spore zaskoczenie, dobrze się słucha, dobra robota.
Kasabian - West Ryder Pauper Lunatic Asylum, za kilka dobrych, naprawdę dobrych piosenek.
Editors - In This Light And On This Evening, tak, zdecydowanie słychać fascynację DM i generalnie elektroniką. Syntezatory popieram, jak najbardziej.
Poza tym jeszcze nowy Pearl Jam, Yeah Yeah Yeahs, Empire Of The Sun, White Lies., La Roux, Florencja z Maszynkami, a po Polsku: Hey.
Kult mnie zmęczył szybko.
I z tych najmocniejszych to byłoby na tyle.
Zawiodłam się na Arktycznych Małpach, oczekiwałam czegoś lepszego, może zwariowałam, ale no, jestem na nie.
No i U2... chyba grzeszę. Ale też się nieco zawiodłam. Chyba za dużo oczekuję Razz